piątek, 28 listopada 2014

Szanuj szefa swego....



Jest takie powiedzenie: szanuj szefa swego, bo …..możesz, mieć gorszego. No, właśnie. Chciałoby się, żeby możliwe zawsze były wybory między czymś dobrym, a jeszcze lepszym. Jednak w życiu rzadko się tak zdarza.

Piszę o tym w kontekście wyborów prezydenta Świdnicy. Ja nie mam wątpliwości, że Wojciech Murdzek jest bardzo dobrym prezydentem, więc powinien kontynuować swa pracę. Równocześnie mam przekonanie, że ewentualna szefowa wszystkich świdniczan byłaby zmianą na gorsze. Dlaczego? Lista argumentów byłaby długa. Wskażę tylko trzy z ostatnich dni.

Po pierwsze, łatwość, z jaką mówi nieprawdę. Podczas debaty prezydenckiej Beata Moskal-Słaniewska stwierdziła, że głosowała za rozwiązaniami dotyczącymi gospodarki odpadami, ponieważ referując projekt jednej z uchwał, wprowadziłem radnych w błąd. Jest to wierutna bzdura. Dodatkowo opowiadanie takich rzeczy ilustruje kompletną nieznajomość podstawowych zapisów stosownej ustawy sejmowej, na podstawie, której Beata Moskal-Słaniewska wraz z innymi radnymi miała obowiązek ustalać zasady dotyczące Świdnicy. Dodam, że uchwałę, którą dzisiaj neguje była radna przyjęto stosunkiem głosów 18 „za”, 0 „przeciw”.

Po drugie, niepoważne traktowanie ludzi, chociaż deklaruje, że jest ich blisko. Podczas tej samej debaty zapytałem kandydatkę o jej inicjatywy dotyczące przedsiębiorczości. Przypomniałem, że prezydent w ciągu ostatniej kadencji aż dziesięć razy przedkładał Radzie Miejskiej projekty uchwał odnośnie ulg i zwolnień podatkowych dla firm inwestujących w Świdnicy. Zapytałem ile projektów lub choćby poprawek do inicjatyw prezydenckich zaproponowała ona osobiście lub wespół z radnymi SLD. Usłyszałem odpowiedź, że żadnego oraz że głosowała za przyjęciem pomysłów prezydenta. Jeśli tak, to skąd wyrażana przez nią wiara, że lepiej zatroszczy się o rozwój gospodarczy miasta niż obecny prezydent Wojciech Murdzek? Dodatkowo przekonywała, że tworzenie projektów nie jest zadaniem radnych. A jak ten pogląd pogodzić z informacją podaną chwilę wcześniej, że rada przyjęła uchwałę dotyczącą ogrodów działkowych autorstwa jej klubu? Według mnie jest to zwyczajne robienie ludzi w konia.

Po trzecie, skrajna obłuda. Podczas kampanii wyborczej prezydent Murdzek był wielokrotnie brutalnie atakowany. Rozpowszechniano oszczerstwa, straszono nim działkowców, zarzucano przyzwolenie na łamanie prawa, a nawet działania przestępcze. Faktem jest także, że w wyniku orzeczenia sądu prezydent ma być nawet przeproszony za to, że rozpowszechniano na jego temat nieprawdziwe, szkalujące go informacje. Mimo tego, Beata Moskal-Słaniewska śmie stawiać się w roli ofiary „brudnej” kampanii wyborczej. Głównie dlatego, że w ostatnim tygodniu przypomniano, że reprezentuje SLD, czego taktownie starała się nie eksponować. To naprawdę niesłychane.  

Nie odnoszę się do ewidentnych braków wiedzy, niezbędnego doświadczenia i sojuszników przydatnych w walce o pieniądze dla Świdnicy. Trzy podane wyżej powody są dla mnie wystarczające, żeby nie chcieć takiego szefa. Uważam je za zdecydowanie ważniejsze argumenty niż to, co mówią ludzie niechętni Wojciechowi Murdzkowi: już się narządził, za bardzo kościelny, a jednocześnie za mało pomagający Kościołowi, czas na zmiany, wypalił się itp.

Moim zdaniem, jeśli ktoś nie dostrzega zalet i osiągnięć obecnego prezydenta, niech rozważy, czy na pewno zmiana na tym stanowisku będzie zmianą na lepsze. Ufam w swój fart. Zawsze miałem w pracy dobrych szefów.

niedziela, 23 listopada 2014

Mimo wszystko......





Okres kampanii wyborczej, a zwłaszcza okres między I i II turą to naprawdę czas niezwykły. Znane mi osoby, a także ludzie nieznani wcześniej ujawniają swe prawdziwe oblicze. Tak już jest, że w momencie próby pojawia się szansa lub konieczność samookreślenia się.

To prawda, przyszło mi przeżyć w ostatnich tygodniach i dniach trochę rozczarowań. Nawet specjalnie się nie dziwię, bo znam życie, że nie każdy pozorny sojusznik jest nim naprawdę. Na szczęście, nie każdy człowiek milczący lub zachowujący dystans okazuje się wrogiem. Chyba nigdy nie potrafię też zrozumieć pewnego sposobu myślenia, odczuwania i postrzegania rzeczywistości.  Odkrywam go w reakcjach i postawach przepełnionych bezrefleksyjną niechęcią, która dominuje nad racjonalną analizą wad i zalet kandydatów, dokonań i szans na przyszłość.

Na szczęście są także spotkania i gesty, które podtrzymują wiarę w istnienie jakiegoś sensu, porządku, systemu wartości. Nie chodzi nawet o moją pracę w samorządzie. Nigdy nie brakowało mi do niej motywacji, bo traktowałem ją, jako moją cząstkę pracy dla Polski. Tej, na którą mam realny wpływ. Dlatego angażowałem się w nią na 100 procent. Sporo osiągnąłem, choć były porażki i błędy. Pozostaje jednak pytanie o siebie i o mój świat całkowicie prywatny dzielony wyłącznie z najbliższymi, z którymi wiążą mnie relacje nie polityczne, lecz prawdziwie ludzkie.

Cieszę się, że w obecnej gorączce, znajdują się prawdziwi przyjaciele, którzy potrafią odwołać się do tej najbardziej osobistej, więc najprawdziwszej sfery życia. Dostałem dzisiaj maila z modlitwą ułożoną przez Matkę Teresę. Trafiła mnie, jak mówią o walkach bokserskich, w punkt. Jednak w przeciwieństwie do starcia na pięści, nie ma nokautu. Jest przekonanie, że trzeba w tym zgiełku i zamieszaniu zadbać o swoje ja.  Nie oznacza to oddalenia od bieżących spraw, lecz podjęcie ich z wiarą, że trzeba słuchać serca i robić dobre, słuszne rzeczy bez względu na okoliczności.

Otrzymanym dobrem warto się dzielić. Poniżej zamieszczam tekst modlitwy.

Mimo wszystko...

Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni
Kochaj ich, mimo wszystko

Jeśli czynisz dobro, oskarżają cię o egocentryzm
Czyń dobro, mimo wszystko

Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych
przyjaciół i prawdziwych wrogów
Odnoś sukcesy, mimo wszystko

Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro,
Bądź dobry, mimo wszystko

Szlachetność i szczerość wzmagają twoja wrażliwość
Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko

To, co budujesz latami może runąć w ciągu jednej nocy
Buduj, mimo wszystko

Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twojej pomocy,
mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz
Pomagaj, mimo wszystko

Dając światu najlepsze, co posiadasz,
otrzymujesz ciosy,
Dawaj światu najlepsze, co posiadasz,
Mimo wszystko


piątek, 14 listopada 2014

Rower na strychu, czyli jeszcze raz o programie.



Dla oceny wiarygodności przedwyborczych deklaracji ważne jest, kto je składa, jak to robi oraz co proponuje. Poniżej zapowiadane wcześniej uzupełnienie krótkiego wykazu propozycji programowych Wspólnoty Samorządowej. Ostatnio także konkurenci chętnie „przyznają” się do tych pomysłów, co nas niezmiernie cieszy, bo zgodnie z naszym hasłem wyborczym: Razem tworzymy Świdnicę. Niemniej, tak dla jasności……

 *Na terenie przyległym do ul. Budowlanej i Łukowej wybudujemy nową halę targową, a obecny Miejski Dom Handlowy i pozostałą przestrzeń zamienimy w trzykondygnacyjny parking kubaturowy.  Poprawią się warunki pracy handlowców z MDH, łatwiejszy będzie do niej dostęp klientów i przybędzie około 40 nowych miejsc parkingowych. To sporo, a najważniejsze dla kierowców, że opłata będzie niższa niż za parkowanie na ulicy.

*Dawny biurowiec przy ul. 1-go Maja zaadoptujemy na mieszkania chronione przeznaczone dla osób bezwzględnie potrzebujących poprawy warunków mieszkaniowych ze względu na wiek lub niepełnosprawność. Opuszczone przez nich mieszkania przeznaczymy dla potrzeb pozostałych świdniczan.

*Do podobnej grupy mieszkańców adresowany jest pomysł zaadoptowania obiektu byłej balneologii przy basenie na ul. Równej na dom spokojnej starości. Zrobimy to w wykorzystaniem prywatnego kapitału, najprawdopodobniej w formule PPP. Obiecujące rozmowy są w toku.

*Wprowadzimy wyprawki dla przychodzących na świat świdniczan. Widzieliśmy, że świetnie sprawdza się to w Policach, zaprzyjaźnionym mieście w Czechach.

* Przystanki, z których odjeżdża największa ilość miejskich autobusów wyposażone będą w tablice elektroniczne informujące o czasie oczekiwania na kolejne kursy. Takie udogodnienia działają w dużych miastach. Przygotowując się do tego w Świdnicy, wyposażyliśmy już autobusy w odpowiednie urządzenia. Praktycznie pozostaje zakupić i zmontować tablice.

*Zbudujemy trybunę krytą na stadionie piłkarskim i „przysuniemy” ją do boiska, co poprawi warunki oglądania meczów. Bieżnia z prawdziwego zdarzenia zastąpi obecną żużlową.

To oczywiście nie wszystko, co zawiera nasz program i wcale nie wszystkie z tych zamierzeń są najważniejsze. Wymieniłem je, żeby konkurenci nie postępowali trochę, jak ruski sołdat, który wynalazł rower. Gdzie? U Niemca na strychu.
Bardziej dociekliwych Czytelników zachęcam do odwiedzenia strony internetowej www.wspolnotasmorzadowa.org

poniedziałek, 10 listopada 2014

Język powiedział. Głowa pomyślała?



To Juliusz Słowacki:
„Chodzi mi o to, by język giętki, powiedział wszystko, co pomyśli głowa”


A to Alicja Synowska o swoim spotkaniu:
„Na spotkaniu poświęconym problemom śródmiejskich przedsiębiorców, restauratorów, rzemieślników i usługodawców Alicja Synowska poruszyła szereg ważnych kwestii. Wysokie czynsze za lokale w Centrum bulwersują wszystkich ich właścicieli. Często przekłada się to na horrendalne opłaty za ich dzierżawienie. …… Najwyraźniej prezydent Murdzek jest jak anty Robin Hood zabiera maluczkim, a rozdaje bogatym”. (pisownia oryginalna)

Zastanawiające, dlaczego pani Alicja wyrażając coś we własnym imieniu, pisze w trzeciej osobie – „ona”. Mam pewną hipotezę, ale niech tam…..
Ważniejsze jest to, że pani, która chce zbawić Świdnicę, wypowiada nonsensy, którymi nawet ja, jej przeciwnik czuję się zażenowany. Czy jest w otoczeniu pani Ali ktoś, kto zlituje się nad nią i wytłumaczy przynajmniej elementarne rzeczy?

Nic. Echo.
Dlatego spieszę donieść, że:

- Na Starym Mieście zdecydowana większość lokali użytkowych (około 90 procent) jest własnością prywatną. Dlatego prezydent Murdzek nie ma żadnego wpływu na ustalaną w nich wysokość czynszu.

- Jest niezmiernie mało prawdopodobne, żeby właściciele prywatnych lokali byli (jak napisała) zbulwersowani stawkami ustalanymi przez samych siebie czynszów. Gdyby tak było, pewnie już dawno by je obniżyli do poziomu zgodnego z oczekiwaniami pani Ali.

- Stawki w niewielu lokalach należących jeszcze do miasta nie są wyższe niż w porównywalnych lokalach prywatnych. Warto też wiedzieć, że prawo nie pozwala decyzją prezydenta zmienić stawek ustalonych w drodze przetargu.

- Dotychczas nikt chyba nie odkrył, że czynsze w lokalach „przekładają się na opłaty za ich dzierżawienie”. Najwyraźniej wicestarosta nie rozumie, że wypowiada coś bezsensownego, najprawdopodobniej myląc pojęcia. Wszakże w użytym kontekście „czynsz” (najmu- przypis mój) to nic innego, jak niezbyt ściśle zastosowany termin „opłata dzierżawna”.

- Najlepsze, co Miasto może zrobić dla firm funkcjonujących w centrum, to zwiększyć ruch potencjalnych klientów. Działania temu służące tworzą długą listę, którą wypada chyba znać, skoro zgłasza się aspiracje do urzędu prezydenta. Wtedy być może zrozumiały byłby dla wicestarosty ich sens, a w rezultacie mogłaby zaniechać szkodliwej krytyki wielu decyzji obecnych władz miasta podejmowanych w celu ożywienia centrum Świdnicy.

Powszechnie wiadomo, że giętkość pani Ali jest ponadprzeciętna. A myśl – no, cóż….. Podobno szybko się uczy. Dlatego dla dobra wszystkich proponuję, żeby nie zawracała sobie na razie głowy prezydenturą i uzupełniła wiedzę. Znając jej ambicje, za cztery lata ponownie da nam okazję, żeby ją sprawdzić.   

niedziela, 9 listopada 2014

Zagadka wyborcza.




Co to jest- każdy wymaga żeby kandydat w wyborach to miał, ale tak naprawdę, właściwie prawie nikt się tym nie interesuje? Odpowiedź jest prosta, chodzi o program wyborczy. Złośliwi powiedzą, że nie ma się czym przejmować, bo każdy jest taki sam.

Otóż, idąc trochę pod prąd tych opinii, chcę podać kilka wybranych szczegółów z programu Wspólnoty Samorządowej, odróżniających go od innych. Jego całość jest uporządkowana w ramach trzech dokumentów dostępnych na stronie internetowej: Program wyborczy, Kontrakt dla świdnickiej rodziny i program Absolwent. Tutaj tylko mały flash. A właściwie jego pierwsza część.

*W listopadzie przejmiemy od spółki Dolmeb teren byłej fabryki mebli przy ul. Westerplatte. Firma wyburzy budynki w kiepskim stanie technicznym, a reszta zaadoptowana będzie przez nas na mieszkania. Przywrócimy do ruchu zamknięty od lat, przebiegający przez fabrykę  odcinek ul. Kliczkowskiej. Zanim to nastąpi, zmodernizujemy jej przebieg na pozostałej długości, w szczególności udrożnimy skrzyżowanie z ul. Kopernika.

*Także w toku, choć na różnym poziomie przygotowania są trzy pomysły adresowane do młodzieży. Są to: urządzenie klubu prowadzonego przez samych młodych w piwnicach centrum organizacji pozarządowych Długa 33, instalacja do ćwiczeń street workout’u w Parku Kasprowicza i darmowy Internet w mieście. Pierwszy hot-spot w wieży ratuszowej już działa. Trwają prace nad uruchomieniem kolejnego na lodowisku

*W ramach programu Absolwent uruchomimy system gromadzenia wirtualnych punktów na indywidualnych kontach absolwentów szkół średnich i uczelni wyższych wiążących swą przyszłość ze Świdnicą. Punkty te przeliczane będą na złotówki, którymi można będzie się posłużyć na przykład kupując lub wynajmując coś od miasta, płacąc za wodę i ścieki lub pokrywając inne należności.

*Reaktywujemy działanie małych podmiotów (spółdzielnie mieszkaniowe, stowarzyszenia) ułatwiających świdniczanom (zwłaszcza młodym) tańszy dostęp do mieszkania. Będzie możliwość włożenia w budowę pracy własnej i osób sobie bliskich. Miasto udzieli dodatkowego wsparcia. Takim systemem w latach 90 –tych i wcześniej świetnie się sprawdził.

*Zmierzymy się ze skutkami upowszechniającej się choroby Alzheimera. Osoby cierpiące na nią są wielkim problemem dla swoich bliskich, gdyż wymagają stałej opieki. Wymusza to konieczność np. rezygnacji z pracy zawodowej członka rodziny sprawującego opiekę. Stworzymy dom dziennego pobytu dla chorych, co zapobiegnie dezorganizacji życia rodzin.

*Stworzymy inkubator rzemiosła i małej wytwórczości. Nowe firmy, zwłaszcza zakładane przez młodych świdniczan znajdą wsparcie na starcie swej działalności.


Może tyle wystarczy. Bo jeśli, jak napisałem w pierwszym akapicie, prawdą jest, że prawie nikogo nie interesują programy wyborcze, to może szkoda dodatkowo zniechęcać nadmierną objętością tekstu. Jednak tych bardziej dociekliwych Czytelników, chcących bardzo świadomie głosować w wyborach zapraszam na stronę www.wspolnotasamorzadowa.org Tam znaleźć można kompletne informacje.