wtorek, 27 stycznia 2015

Nudziarzom i hejterom.




Jakiż ten świat jest przewidywalny, wręcz nudny!
Moje działanie wywołane zapowiedzią koncertu zespołu Vader wywołało reakcje dokładnie takich, jak się spodziewałem. Odezwał się chór adwersarzy piszących o cenzurze, wolności słowa, sztuce, patologiach w Kościele itp. czyli o wszystkim, tylko nie istocie sprawy. Dlatego uważam, że chórzyści dobrze by zrobili, gdyby zamiast powielania sloganów typowych dla panoszącej się poprawności politycznej zechcieli odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: czy istnieją dobro i zło, czy nie istnieją?

I nie chodzi nawet o wymiar metafizyczny tych pojęć - nie chcę wymagać od nich zbyt wiele. Na potrzeby tej dyskusji wystarczy pewnie odwołanie się do codziennego doświadczenia życiowego. Czy dyskutanci rozróżniają (niezależnie od swego światopoglądu, wiary lub niewiary w Boga, religijności) czyny dobre od złych? Jeśli nie, to nie powinni się trudzić się czytaniem dalszego ciągu. Jeśli jednak odróżniają, to warto ich zapytać jeszcze o to, czy jakikolwiek pierwiastek dobra odnajdują w piosenkach epatujących opisami krwawych rzezi, wezwaniami do gwałtu i okrucieństwa, bluźnierstwem oraz pochwałami piekła i szatana? Wybrane cytaty z dorobku Vedera przytoczyłem w poprzednim wpisie.

Można, jak mój sympatyczny znajomy Marek, uważać, że słowa te są bez znaczenia, gdyż sympatycy tej muzyki nie rozumieją przekazywanych im treści lub są na nie impregnowani. Moim zdaniem, to jednak teza nieprawdziwa. Każdy przytomny człowiek przyzna, że otwarcie się na przekaz zła w krystalicznej jego postaci nie jest obojętny dla osobowości człowieka. Jeśli któryś mędrek uważa inaczej, niech obali podstawowe kanony jakiegokolwiek wychowania. Jego naczelną zasadą niezależnie od kultur i religii jest zawsze to samo- promowanie dobra, deprecjonowanie zła.

Marne jest także tłumaczenie mi przez Marka, że wszystko jest O.K, bo „rock to rodzaj sztuki”. Po pierwsze, nie każdy rock nawiązuje do satanizmu, zresztą ja także lubię mocne brzmienia. Po drugie, „rodzajem sztuki” (dokładniej poezji   uprawianej z dziewczyną), pewien młodzieniec tłumaczył niedawno zarżnięcie nożem swoich rodziców. Nie wydaje mi się, żeby z akceptacją przyjmowali to wyjaśnienie rodacy dowiadujący się o zbrodni ze wszystkich ogólnopolskich mediów. Wartości artystycznych tego czynu pewnie nie będzie też brał pod uwagę sąd.

Nie twierdzę, że każdy kontakt z mrocznym rockiem przemienia człowieka w zwyrodnialca. Podobnie nie każde przyjęcie działki amfetaminy prowadzi do nałogu, a każde cudzołóstwo do perwersji seksualnych. „Fajna zabawa” kończy się jednak, gdy na przykład czyjś syn rujnuje sobie życie, jako narkoman, a czyjaś córka gimnazjalistka na imprezie jest tak pijana, że nawet nie pamięta, kto ją zgwałcił.  

Brutalne? Nierzeczywiste? Niestety, w realu w ten sposób weryfikuje się prawdziwość bezmyślnych opinii wygłaszanych przez dyskutantów, którzy są przekonani, że igranie ze złem, nie jest proszeniem się o kłopoty. Najlepiej przetestować sensowność takich poglądów w odniesieniu do bliskich sobie osób. Polecam tę metodę wydawcy lokalnego tygodnika, który jak twierdzi zdołał odkryć w twórczości Vadera istotne wartości i uznaje ich koncert za wydarzenie.  Ponieważ nie życzę mu źle, zachęcam, żeby zanim swoim córkom, których szczęśliwe buzie prezentuje na facebooku zaaplikuje dużą dawkę owych „wartości”, prześledził statystyki samobójstw. Jeśli poszuka, znajdzie też doniesienia medialne o wyczynach otumanionych dewiantów, którym się wydawało, że uczestniczą w jakiejś natchnionej, tajemniczej misji Antychrysta.

Oczywiście, każdy zrobi jak uważa. Respektowana jest przecież rzymska zasada „Volenti non fit iniuria” (Chcącemu nie dzieje się krzywda). Ja uważam koncert Vadera za zło, ale jeśli ktoś ma ochotę na udział - proszę bardzo, życzę miłych wrażeń. Jednak z powodów opisanych wyżej, uważam, że wydarzenia takiego nie powinny organizować instytucje kultury podległe pani prezydent miasta. Trochę dlatego, że jej to nie przystoi i byłoby ewidentnie sprzeczne z wymową innych podejmowanych przez nią publicznie gestów. A trochę dlatego, że tłumaczyła likwidację festiwalu reżyserii filmowej, jego niedostatecznym poziomem artystycznym.  Nie da się chyba uzasadnić, że planowany koncert jest pod tym względem lepszy.

Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia. Przynajmniej tym, którzy nawet, jeśli się ze mną nie zgadzają, potrafią to rzeczowo uzasadnić i ze zrozumieniem podejść także do moich racji. Pozostałym „chórzystom” spokojnie, bez żadnej emocji, traktując to nie, jako ich ocenę, lecz obiektywny fakt napiszę tak: nie jesteście przeciwnikami cenzury, nie jesteście bojownikami o wolność, nie jesteście antyklerykałami. Nie jesteście nawet cynikami. Jesteście durniami. Po prostu.  

48 komentarzy:

  1. Nie jestem miłośnikiem tekstów Vader (nie Veder - jak to Pan często przekręca), może poza "Cold Demons", które potępia tworzenie maszyn wojennych, ale rozumiem, że jestem durniem, skoro wbrew Pana sugestii stwierdziłem, że Nietzsche nie był satanistą.
    Na wypadek, gdyby chciał Pan przeczytać tekst wspomnianego przeze mnie "Cold Demons", uprzedzam, że - właśnie zauważyłem - odwiedzany przez Pana serwis "tekstowo" wycina tzw. "statementy", czyli popularne w muzyce metalowej wstępy do tekstów pomagające lepiej zrozumieć ich przesłanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co wycina, a czego nie wycina portal tekstowo.pl. Teksty tam zamieszczone są jednoznaczne. Czyż nie? Nie pisałem nic na temat Nitzschego, a kogo nazywam durniem, określiłem dosyć precyzyjnie. Ma Pan jakieś rzeczowe uwagi do moich argumentów dotyczących koncertu, to proszę podać. Jak widać publikuję komentarze bez cenzurowania.

      Usuń
    2. Oczywistego nawiązania do stwierdzenia "Gott ist tot" Nietzschego użył Pan jako przykładu na satanizm lub bzdurną treść tekstów Vader. Czyż nie?
      Nie lubię takich argumentów, ale skoro ma Pan problem z poprawnym napisaniem nie tylko nazwy Vader, ale nawet nazwiska Nietzschego, to najwyraźniej nie ma Pan za dużo do czynienia z kulturą i nie jest Pan obeznany z filozofią, może poza rzymskokatolicką.

      Przykład wyolbrzymiony. Powstaje portret ludobójcy. Autor nadaje mu tytuł "Zbrodniarz". Potem pokazuje go Panu, ale przypadkiem zasłania tabliczkę z tytułem. Uznaje Pan od razu, że przekaz jest jednoznaczny: promowanie zła?
      Przykład bez wyolbrzymienia. Parę dni temu leciał na TVP amerykańsko-brytyjski film fabularny pt. "Ostateczne rozwiązanie" ("Conspiracy") z 2001 r. o konferencji w Wannsee. Nie podano w nim jasno morału ani nie potępiono przedstawionych osób. Czy mam przyjąć, że film promował nazizm, antysemityzm i ludobójstwo?
      Od ok. 1970 r. w muzyce rockowej, zwłaszcza w jej cięższych bądź ostrzejszych odmianach (hard rock, punk rock), wielu wykonawców śpiewa o złych rzeczach, które zauważa na świecie, w swoim otoczeniu lub swoim życiu. Nie po to, żeby je gloryfikować, ale żeby zwrócić na nie uwagę. Jeśli w tekstach brakowało propozycji, jak to zło naprawić, to dlatego, że pisali je nie politycy, nie aktywiści, nie filozofowie, tylko zwykli ludzie, którzy nie mieli dobrych pomysłów na rozwiązania. Również w tamtych czasach sięgali oni już nieraz po symbolikę religijną (np. Black Sabbath), co niestety część odbiorców traktowała dość powierzchownie. Przez dziesięciolecia przekaz stawał się coraz bardziej ekstremalny, czego przykładem są teksty Vader. Faktem jest, że takie oblicze rocka i metalu częściowo zatraciło już pierwotnego ducha buntu i stało się pozą, ale to jeszcze nie uprawnia do błyskawicznych analiz z pominięciem kontekstu.

      Zamiast rzeczowej uwagi, będzie propozycja. Niech się Pan zwróci do zespołu z prośbą o wytłumaczenie jego przekazu. Bardzo możliwe, że nie otrzyma Pan odpowiedzi (tu przyznaję, że lider i menadżer Vader nie mają opinii zbyt kulturalnych ludzi), ale przynajmniej będzie dowodem Pana dobrej woli. Łatwo jest być sędzią, gdy oskarżony nie ma prawa głosu.

      Usuń
    3. Byłem na wielu koncertach min.Vader.Nikogo nie zabiłem,nie zgwałciłem,jedynie dobrze się bawiłem.Natomiast nie wiem do kog się zwrócić,aby osunąć od pseudo władzy pseudo rozgarniętych.Obrażają mnie tacy ludzie,szmacą mój światopogląd i męczą.Do kogo się zwrócić?

      Usuń
    4. Nie twierdzę, że jestem znawcą sposobu myślenia członków zespołu. Czytałem teksty i rzeczywiście uważam je za grafomańskie epatowanie złem. Jeśli jednak Krasnalu Adamie ja się mylę, a Ty jesteś specjalistą, uzasadnij proszę, że to nie zło w krystalicznej postaci. Potrafisz, czy potrzebujesz pomocy menedżera?

      Usuń
    5. Granica między dobrem a złem jest w każdej kulturze inna. To pojęcia abstrakcyjne. Dla mnie zło dzieje się wtedy, gdy się celowo krzywdzi innych. Według mnie w przypadku Vader nic takiego się nie dzieje. Samo pisanie o złych sytuacjach nie jest jeszcze złem - inaczej protestowalibyśmy przeciwko wszelkim relacjom z wojny, w tym przeciwko części lektur szkolnych i wywiadom na TVP z osobami, które przeżyły pobyt w obozach koncentracyjnych.

      A czy pokusiłby się Pan o analizę całego tekstu "God Is Dead"? Bo zacytował Pan tylko drugą zwrotkę, a pominął puentę w trzeciej. Nieładnie jest wyrywać z kontekstu.

      Usuń
    6. Ponownie zadajesz mi lekcję, tak jakbym ja był znawcą Vadera. Jeśli potrafisz zrobić to samodzielnie, pokaż mi jakiś pierwiastek dobra w tekstach zespołu zamiast uciekać w ogólniki, że dobro i zło są pojęciami względnymi. Relacje np z wojny są informacją (pewnie czasem nadużywaną). Teksty Vedera są kreacją. Ot, taka między nimi różnica.

      Usuń
    7. To nie ja pisałem te teksty, więc nie wiem w stu procentach, co autor miał na myśli, również nie mam dość wiedzy, żeby przedstawić dokładną analizę trzydziestoletniej twórczości zespołu (tym bardziej Pan, skoro zainteresował się nim Pan dopiero teraz) - dlatego zasugerowałem zwrócenie się do samego zespołu. Mimo to, skoro trwa Pan przy swoim (chociaż równocześnie przyznaje Pan, że nie jest Pan znawcą, czym obniża Pan wartość przedstawionych przez siebie wniosków), przedstawię swoją interpretację kilku tekstów.

      Zacytowane przez Pana "God Is Dead". Na początek poprawię sam siebie: zacytował Pan nie tylko drugą, lecz dwie pierwsze zwrotki, a pominął trzecią, w której znajduje się puenta. O nawiązaniu do Nietzschego już wspominałem. Utwór przedstawia wojnę jako efekt kryzysu chrześcijańskiej moralności.

      Według wspomnianego przeze mnie "Cold Demons" nie tylko wojna, ale już samo tworzenie czołgów jest antyludzkim działaniem. Przypomina mi się motto z "Medalionów" Nałkowskiej: "Ludzie ludziom zgotowali ten los".

      Parę innych.

      "A World of Hurt" jest o tym, jak czasami się poddajemy i oszukujemy siebie, że wszystko jest w porządku, chociaż w rzeczywistości dzieje się nam krzywda.

      "The Zone" jest o nieograniczonym zasięgu wpływów przywódców religijnych, w rzeczywistości będących kłamcami, którym zależy tylko na bogactwie. Nie jest to podane wprost, ale osobiście odczytuję to jako obawę przed przenikającymi do naszego świata ludźmi ogłupianymi przez powołujących się na islam terrorystów (utwór ukazał się na albumie z 2004 r.).

      "The Sea Came in at Last" - o nieuniknionym potopie, który utopi nasze żale i ból, po czym wszystko wróci do stanu pierwotnego, bez bagażu zła.

      "Lukewarm Race" - o tym, że brakuje nam czegoś, co by rozświetliło nasze życie, pasji i prawdziwych uczuć, chociaż skrycie o nich marzymy. Nie jesteśmy gorący, a zaledwie letni.

      "The Code". Tu sam się jeszcze zastanawiam. Czy to tekst o tym, że z jednej strony w świecie skomputeryzowanym, z nauką na wysokim poziomie, wielu ludzi się gubi, ale równocześnie z drugiej strony rzeczywiście wpada w jego sidła, zatraca siebie, zapomina o prawdziwych wartościach i przestaje dostrzegać inne drogi?

      Nie widzę w powyższych nic złego. Widzę za to przemyślenia (chociaż nie twierdzę, że najwyższych lotów) o kondycji ludzkości. Teraz Pan pokusi się o dokładniejszą analizę czy dalej będzie rzucał ogólnikami o "złu w krystalicznej postaci"?

      Usuń
    8. Rzuciłeś wyzwanie, na realizację którego nie mam specjalnej ochoty. Ani tematyka nie w moim guście, ani nie mam nadmiaru czasu. Ale O.K, spróbuję, tyle że nie w tak dużej ilości tekstów, jak proponujesz. To mi trochę czasu zajmie, ale odezwę się.

      Usuń
  2. 25.11.2011 w Świdnicy (Baszta) odbył się koncert grupy Kat z Romanem Kostrzewskim na czele. Jednym z projektów Kostrzewskiego było nagranie w roku 95 Biblii Satanistycznej, której autorem był LaVey - założyciel Kościoła Szatana. Wersja Kostrzewskiego nagrana jest w naszym ojczystym języku w związku z czym odbiór treści satanistycznych nie wiąże się z korzystaniem ze słownika czy przytoczonego przez Pana portalu z tłumaczeniami piosenek. Patrząc na okres Pana wiceprezydentury pytanie nasuwa się samo: wydarzenie jakim był koncert propagatora satanizmu nie było wydarzeniem większego kalibru niż koncert Vadera? Podjął Pan wtedy próby blokady tego wydarzenia? Z poważaniem PP

    OdpowiedzUsuń
  3. Drogi przyjacielu, nie jestem "pogotowiem antysatanistycznym" , a moim hobby nie jest śledzenie ruchów kapeli tego rodzaju. Gdy dowiedziałem się z portalu świdnica24.pl , że taki koncert jest planowany zareagowałem. Reszta komentarza, jak dla kolegi piszącego wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnie pańskie działania sprawiają, iż takim pogotowiem trochę się Pan stał - to tak półżartem. A poważniej - co dla Pana jest większą bolączką - fakt, iż twórczość grupy Vader ma (w pańskim mniemaniu) zgubny wpływ na odbiorców czy raczej drzazgą jest przyzwolenie obecnie panujących na koncert grupy deathmetalowej? PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że odpowiedź jest zawarta w moim tekście. Jeśli nie jest to jasne, dopowiem. Moim zdaniem prezydent miasta nie ma (i dobrze) wpływu na to, co ludzie myślą, słuchają, czytają, piszą itp. Ma wpływ, na to co robią instytucje miejskie. Dlatego nie powinien przykładać ręki do organizacji tego koncertu.

      Usuń
    2. A czy popierając czy też przykładając rękę do organizacji takowego rządzący miastem nie staje się tym samym bardziej elastycznym i przyjaznym w oczach tej garstki młodych ludzi - zwolenników takiego grania (a i paru starszaków zapewne też by się ucieszyło i zaszczyciło frekwencją wydarzenie) ? Myślę również, że treści przekazane podczas koncertu przez muzyków Vadera w takiej czy innej formie raczej negatywnie na psychice uczestników wydarzenia (zamkniętego i biletowanego przecież) odbić się nie powinny. Pomachają głowami, wypiją po dwa piwa, autografy od Petera i spółki i do domu. PP

      Usuń
    3. Z pewnością organizacja tego koncertu świadczy o specyficznej "elastyczności" władzy. A o jakim rodzaju "elastyczności" ludzi, którzy mają usta pełne frazesów na temat tolerancji świadczy spora ilość komentarzy dotyczących mojego listu? :) Jeśli założyć, że bywalcy koncertów nie wiedzą, o czym śpiewa zespół, pewnie Twoja uwaga może być trafna. Ja jednak zakładam, że fani Vedera są kumatymi ludźmi.

      Usuń
  5. Więcej nawalonych gimnazjalistek jest na imprezach niemetalowych. Słucham metalu od 14 roku życia (mam 26 lat) i jakoś nikogo nie zabiłem ani nie zdemolowałem stadionu jak "prawdziwi kibice". Idioci są wszędzie, niezależnie od subkultury. Co więcej. Jako uczestnik dużej ilości metalowych koncertów mogę stwierdzić, że jest tam dużo spokojniej i panuje dużo bardziej przyjazna atmosfera niż na imprezach niemetalowych, na których również bywałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezmiernie cieszy mnie, że sympatycy Vadera są fajnymi ludźmi, ale nie o tym pisałem. Na marginesie, zapytam: czy wszystkie grupy metalowe mają tak specyficzne teksty? Mam wrażenie, że zdecydowanie nie wszystkie.

      Usuń
    2. Nie tylko Vadera. Cała subkultura metalowa, jest środowiskiem bardzo ze sobą zżytym i zawsze chętnym do pomocy co mam przyjemność "odczuwać na własnej skórze" organizując metalowe koncerty charytatywne. Tyle ogólnie.

      A co do Vadera. Każdy człowiek ma własny rozum i jeśli jest człowiekiem, który odczytuje teksty zespołów metalowych dosłownie to jest to człowiek naprawdę ograniczony w swoich światopoglądach. Nigdzie nie jest w tekstach zespołu Vader napisane, że pochwala On satanizm itd. Podobnie jak Nergal nie jest wyznawcą satanizmu, ani satanizmu nie propaguje. Żeby wyznawać satanizm trzeba wierzyć, że szatan istnieje, a utożsamianie ateistów (ludzi wierzących w ludzi i rozum, a nie "wymyslone" dawno temu Bóstwa") z satanistami jest pierwszym i największym błędem środowisk katolickich.

      Usuń
    3. @Anonimowy
      Tu akurat sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo istnieje też satanizm filozoficzny, czyli satanizm ateistyczny (Szatan jedynie jako symbol, zero religii). To wprowadza zamieszanie. Nergal jest właśnie satanistą ateistycznym, ale większość ludzi tego nie rozumie.

      Usuń
    4. Tym bardziej się cieszę, jeśli całe środowisko metalowe jest spoko. Zdecydowanie nie utożsamiam ateistów z satanistami- coś pokręciłeś. Nowością jest dla mnie, że wymienieni przez Ciebie wykonawcy udają satanizm, choć w szatana nie wierzą, tylko tak udają, bo to jest fajnie odbierane. Ciekawa koncepcja. Czy członkowie Vedera i Nergal gdzieś ją autoryzowali? Chętnie przeczytam jakiś tekst źródłowy.

      Usuń
    5. Przyznam, że ja też należę do tych, co nie rozumieją różnicy pomiędzy satanizmem filozoficznym i ateistycznym. I może nich tak zostanie.

      Usuń
  6. Panie były vice burmistrzu: co pan chce osiągnąć zakazując tego koncertu? (nb. mam nadzieję, że żyjemy w wolnym kraju i nikt o zdrowych zmysłach nie posunie się do tego typu idiotyzmu) Przyczyni się pan do ocalenia świata? podniesie pan morale polskiej młodzieży? Może lepiej niech pan wystąpi o sądową delegalizację muzyki metalowej we wszystkich jej odmianach. Niech pan jedzie w trasę koncertową za Vaderem czy Behemothem i głosi swoją krucjatę po całym świecie. Czy też liczy pan tylko na chwilową popularność w mediach a la szaleniec Ryszard Nowak???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjacielu, nadmiernie się gorączkujesz. Przez to nie zauważyłeś, że niczego nie proponuję delegalizować. Nie chcę tylko, żeby instytucje miejskie współdziałały przy organizacji takich koncertów. Jeśli rajcują Cię teksty, których fragmenty przytoczyłem, to na zdrowie. A swoją drogą pięknie byłby ocalić świat i podnieść morale ludzi. Nie uważasz? Tobie też żyłoby się lepiej.

      Usuń
    2. Na pewno lepszy będzie koncert techno z "pigułami" do zabawy lub jakiś hiphop z marihuaną. Ale to wina Vadera oczywiście...90%ludzie nawet nie zrozumie tekstów Vadera,ale 99% z tych 90% przejdzie na stronę szatana :) Zło i mrok opanuje Świdnik,a księża już nigdy nie dotkną źle dzieci...

      Usuń
    3. Zgodzę się, że złe rzeczy można robić także podczas koncertu kolęd. Musisz jednak przyznać, że teksty Vedera są wyjątkowe. Nie znam środowiska lepiej od ciebie, ale dziwi mnie Twoje przekonanie, że tak żarliwi fani, jak wygląda z komentarzy, nie znają treści formułowanych przez ich idoli. A podstawowy problem nie polega na groźbie natychmiastowej, automatycznej "infekcji' słuchaczy, lecz na zjawisku, które określą się jako podwyższenie poziomu tolerancji wobec zła, okrucieństwa itp. Innym ewidentnym niebezpieczeństwem chłonięcia przekazu kapel tego gatunku jest utwierdzanie odbiorców w przekonaniu, że świat jest beznadziejny, właściwie tworzą go zgliszcza i nie daje szans na udane spełnione życie. Po większości fanów spłynie ta narracja jak przysłowiowa woda po kaczce. Jednak tych najbardziej sfrustrowanych, zagubionych, zdołowanych życiem może doprowadzić do skrajnego pesymizmu i poczucia beznadziejności. Naprawdę nie słyszałeś, jak wielu młodych ludzi cierpi na depresję? Naprawdę nie słyszałeś o tym, że często prowadzi ona do targnięcia się na życie? To są fakty. Jesteś w stanie je zanegować?

      Usuń
  7. Czy to osobista krucjata, czy działa pan w jakiejś grupie? Bo ja się obawiam tej Krucjaty Pałacowej. A może to owo 'zło' w taki sposób z pana wychodzi- sianiem niezgody, obrażaniem itd.. Poza tym ma pan coś z niektórych naszych śpiewających artystów. Jeden z nich wyśpiewał kiedyś słowa:"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść...". W ramach głębszych przemyśleń, może zastosowania równocześnie jakiś technik mindfulness proszę posłuchać sobie https://www.youtube.com/watch?v=HZ8qBioPlHE. Zycie jest piękne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie się zgadzam- życie jest piękne. Tyle, że coś zupełnie innego wyśpiewuje Vader. Domyślam się, że Tobie to nie przeszkadza. A Perfect, owszem lubię.

      Usuń
    2. Vadera nie lubię, bo to nie mój gatunek muzyczny. A teksty poznałam tylko dzięki panu. Ale nie czuję wdzięczności.

      Usuń
    3. Także nie ciesze się, że je poznałem.

      Usuń
  8. A może pora zająć się poprawą życia obywateli,zamiast idiotycznej próby odwołania koncertu ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Poprawa jakości życia? Dobry pomysł, praktykowałem przez ostatnie 12 lat. Dajemy się teraz wykazać młodszym. Proponuję zacząć od jego niepogarszania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba trudno (chociaż znając nasze realia,to wszystko możliwe) jeszcze pogorszyć życie ludziom żyjącym w państwie gdzie swój styl życia narzucają grupki nawiedzonych ludków.
    Ale to Vader jest zły....ha ha ha grupa,która zjechała cały świat,w każdym zakątku świata mają swoich oddanych fanów.Zespół,którego demo Morbid Reich sprzedało się w nakładzie ponad 10 tys.i zostało uznane za najlepiej sprzedające się demo w historii death metalu,ten zespół nie może spokojnie występować we własnym kraju,bo ktoś ma zrytą głowę.Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie to co się dobrze sprzedaje, jest wiele warte. Spróbuj myśleć samodzielnie, a nie kierować się instynktem stadnym. I dlaczego uważasz, że ktoś innego zdania niż Ty, musi mieć zrytą głowę?

      Usuń
  11. Lepiej nie można powiedzieć! Dajmy furtkę złu-zapanoszy się wszędzie. Może rodzice pomyśleliby czym zajmują się dzieci. Tak zwana "wolność słowa" brzmi dumnie przy wygłaszaniu sloganów. W konfrontacji z tragedią, będącą owocem ryzykownych zachowań, traci sens.

    OdpowiedzUsuń
  12. Najwyższy czas żeby Pan się zamkną po prostu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie się zgadzam, bo powiedziano już chyba wszystko. Zrobiłbym to wcześniej, ale jak widać, kolejni ludzie chcą dyskutować. Niemniej wezmę sobie Twoją radę do serca.

      Usuń
  13. Skoro idziemy w te strone, proponuje pikietowac pod ksiegarniami i bibliotekami. Przeciez tam siedzi tyle zla! RR. Martin az kipi roznymi okultystycznymi praktykami, ze juz nie wspomne o naszym rodzimym Sapkowskim czy Krajewskim oraz innych autorach barbarzynskich "dziel"pisanych dla durniow i pospolstwa mojego pokroju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaproponuj jakiś konkretny gest, jeśli uważasz, że jest potrzebny. Rozważę, czy powinienem się do Ciebie przyłączyć.

      Usuń
  14. Nie mów mi co jest dobre a co złe- zostaw to sądowi ostatecznemu.
    Sędzia sumień się znalazł...
    Jaka jest Twoja definicja czynów złych o których wspominasz, pyszny człowieku? Wg mnie czyny złe to takie które wyrządzają komuś krzywdę, a w tej inicjatywie nie ma niczego takiego. To że zespół wygłasza treści sprzeczne z Twoim światopoglądem nie znaczy że czynią zło, tylko że masz ograniczony światopogląd i podświadomie lub nie- uważasz go za jedyny słuszny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja definicja zła w zasadzie jest do przyjęcia. Dlaczego uważam przesłanie Vedera za wyjątkowo destrukcyjne i niebezpieczne odpowiedziałem kilka komentarzy wyżej. Proponuję zaglądnąć.

      Usuń
  15. A czymże jest dobro i zło? Jeśli na jednym końcu osi będzie dobro, a na drugim zło - to jak nazwiemy tę oś? Niech będzie to miłość. Dobro jest miłością powiedzmy skończoną, a zło jest brakiem miłości. Dobra nie da się zdefiniować bez zła i odwrotnie. Od zarania wieków są częścią ludzkiego życia. Stąd najważniejszy w niebiesiech i najważniejszy w ziemskich czeluściach, niebo i piekło, czarne i białe... Budzą emocje, ale nie istnieją bez siebie. Błędem jest idealizowanie, nie dostrzeganie szarości. Fanatyzm, jako skrajna forma idealizowania, jest niebezpieczna i dla wyznawców dobra i dla wyznawców zła.

    OdpowiedzUsuń
  16. Panie Ireneuszu, stał się Pan teraz zgryźliwym, zezłoszczonym na los człowieczkiem, który przez 12 lat działał dla dobra ludzkości, ale z takiej wysokości,że ze względu na zmęczenie materiału tzn. coraz słabszy wzrok, widział Pan rzeczywistość z wysokości Olimpu. Najgorsze cechy Bogów tzn. arogancja, wyniosłość, pycha dotknęły również Pana. Znając Pańską inteligencję widzę, że sprowokował Pan tą dysputę, która miała na celu podbudowę swego ego - przykre to ponieważ wyzwoliło to b. złe cechy Pańskiego charakteru. Nie będę się spierał z Panem na temat tekstów zespołów rockowych, ponieważ nie ma Pan o tym zielonego pojęcia a ja piszę te teksty od 35 lat. Wszyscy utożsamiający się z tymi tekstami to wspaniali, grzeczni ale niestety mało asertywni ludzie, którzy pomimo ogromnej inteligencji są pomijani przez takich radykałów jak Pan. Oni wiedzą o co chodzi w tych tekstach i jak należy je rozumieć. Pan, natomiast, stał się aroganckim tetrykiem, który jest poza rzeczywistością. Gdy zaczynał Pan rządzić, był Pan dla ludzi, później jednak stało się inaczej - ludzie stali się mięsem armatnim dla Pańskich celów. Żałuję, że Świdnica stała się takim zaściankiem, że ziomale musieli jechać np. do Ząbkowic, aby zobaczyć swych muzycznych ulubieńców. To jest m. in. Pana wina, że dobre samopoczucie rządzących nie utożsamiało się z mieszkańcami. Imprezy tworzyliście wg. własnych upodobań a później dziwiliście się, że frekwencja niska. Przykre i żenujące, ale po 12 latach to chyba takie b. ludzkie. Stała niezgodność z opinią innych stała się Waszą domeną. Łatwość ranienia interlokutorów jest też w dalszym ciągu Pańskim żywiołem. Przykre, bo z Pańskim doświadczeniem oraz wiedzą mógłby Pan stać się autorytetem w tym mieście. Niestety, wkroczył Pan na drogę Lorda Vadera, więc proszę nie ubliżać swojej rodzinie. Ps. Ubliżanie osobom, które mają inne zdanie, powinno zdarzać się tylko osobom maluczkim. Tylko idiota - pomimo swej niewątpliwej inteligencji - może nazwać kogokolwiek durniem. Żenada proszę Pana i wstyd!!! Proszę nie odpowiadać i nie bawić się swoją elokwencją, bo nie robi ona na mnie żadnego wrażenia. Jak Pan ochłonie możemy porozmawiać w cztery oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo pochwały mojej inteligencji, nie ogarniam tego komentarza. Mam jednak wrażenie, że to nie ja wymagam ochłonięcia. Rozmowa? Czemu nie. Jakieś propozycje?

      Usuń
    2. Była to zimna, wręcz lodowata i rzeczowa reakcja na Pańskie światopoglądowe karkołomne rewelacje. Przykro mi, że moje słowa nie spotkały się ze zrozumieniem, ale w głębi duszy tego się spodziewałem. W nocy niektóre komórki już śpią, więc może teraz pójdzie Panu lepiej! Życzę udanego czytania ze zrozumieniem oraz miłego piątku! Pozdrawiam!!!gb

      Usuń
  17. Dlaczego jak grał w Świdnicy KAT to siedział Pan cicho? Co sie zmieniło?

    "Devil, Szatan, Szatan,
    Devil, Szatan, Szatan.

    Zagładą hien, zagładą strugi lat,
    Modlitw na cześć w krwi skąpanych ciał.
    Devil, Szatan, Szatan.
    Myśl słowa draży łeb, twój łeb.

    Szatan, Szatan, z nim konać, nawet żyć,
    Szatan, Szatan i rum.

    Jam czarna śmierć, śmierć w oczach wrogich paszcz.
    Poddajcie się – świat był zawsze nasz.

    Szatan, Szatan, z nim konać, nawet żyć,
    Szatan, Szatan i rum.

    Devil, Szatan, Szatan
    Jest panem zła.

    W nim rozum tkwi i mądrość, mówię wam.
    Trzy szóstki, szóstki trzy – mój i ludzi znak.

    Szatan, Szatan, z nim konać, nawet żyć,
    Szatan, Szatan i rum."

    aaa, może nic Pana nie obchodziło bo miał Pan swój stołek.

    OdpowiedzUsuń
  18. Już komuś odpowiedziałem. Nie jestem pogotowiem antysatanistycznym, nie śledzę planów koncertowych. Zareagowałem, gdy dotarła do mnie informacja o Vaderze. Rozumiem, że Ty zrobiłeś dużo więcej w sprawie KAT-a. To świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wydaję mi się, że większości komentujących bardziej zależy na krytyce niż działaniu lub rzeczywistym odbyciu się koncertu zespoły w mieście.
    Osobiście uważam, że jest dobro i zło i doceniam starania Pana Ireneusza w obronie tego, co słuszne.
    Jeżeli ktoś jest fanem zespołu, to przecież nikt nie zabrania mu słuchania utworów lub pojechania na koncert do innego miasta. Pan Pałac wyraził swoje zdanie, a widząc po wpisach jest osobą wierzącą, posiadającą wartości. Uważam, że lepsze są działania w tę stronę niż w zupełnie odwrotną.

    OdpowiedzUsuń