Jak to napisać, żeby nadwrażliwego Rafała Ząbczyka nie
urazić? Spróbuję, posługując się przykładem nowoczesnego samolotu, ot choćby bombowca.
Ma on wbudowany w sobie system
rozpoznania swój – obcy, który umożliwia
identyfikację przelatujących w pobliżu statków powietrznych. Urządzenie to nie stara
się dowiedzieć, dokąd i po co ktoś przelatuje w pobliżu oraz jakie ma intencje.
Ważne jest tylko jedno - czy sygnał
innej maszyny jest zgodny ze wzorcem posiadanym przez bombowiec, czy niezgodny.
W pierwszym przypadku sąsiada się toleruje. W drugim zakłada się, że obcy to
wróg, więc wali się w niego, całym posiadanym uzbrojeniem.
Moim zdaniem, ten niezbyt finezyjny mechanizm sprawdza się tylko
na wojnie. W innych okolicznościach jest
źródłem bezsensownej agresji. Dokładnie takiej, jak facebook-owa reakcja pana Ząbczyka
na mój wpis na blogu dotyczący budżetu obywatelskiego. Kto zestawi te dwa teksy
musi przyznać, że Rafał nie odniósł się rzeczowo do żadnej z uwag przeze mnie
sformułowanych. Zamiast tego rozpoczął bombardowanie, bo moje opinie nie odpowiadają
zakodowanemu w głowie wzorcowi tego, co uważa za słuszne.
W tym konkretnym przypadku jest zachwycony złożonym przez
siebie projektem modernizacji basenu. I wcale nie przeszkadza mu, że wymyślona
przez niego wartość zadania pochodzi wprost od czapy, lub raczej pilotki. Jest
około dwukrotnie za duża w stosunku do kosztów dokumentacji
projektowej, a jednocześnie około dziesięciokrotnie za mała w stosunku do
kosztów budowy. Trzeba wysoko bujać w
obłokach, żeby nie dostrzegać absurdalności sytuacji. Czy pan radny wyobraża
sobie ogłoszenie przetargu np. na wykonanie kawałka niecki basenowej?
Być może tak, skoro pisze, że prezydent jest od realizacji,
a nie modyfikacji jego wniosku, o ile przejdzie w głosowaniu. A ja sadzę, że z budową
basenów jest podobnie, jak z bezpiecznym lataniem. Wskazany jest rozsądek, odpowiedzialność
oraz umiejętność racjonalnej oceny sytuacji. Niekoniecznie,
ktoś nadający na nieco innych częstotliwościach jest wrogiem. Niedorzeczne jest
ustawianie mnie na pozycji przeciwnika basenu.
Ale jeśli Rafał nie radzi sobie z właściwą obsługą systemu swój – obcy, może
niech przez jakiś czas poćwiczy latanie na kukuruźniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz