czwartek, 17 stycznia 2013

Panu Marcinowi Paluszkowi

Odpowiedź na pytanie zadane przez Pana jest trochę zbyt długa, jak na komentarz. Stąd odrębny, nowy wpis.

Dobrym przykładem, o który Pan prosi (o nim pisałem w swoim poście) jest adresowane do prezydenta i radnych pismo dotyczące estetyki miasta. Całość obszerna, więc zacytuję fragmenty:
„Gdzie jest spójność działań władz miasta? Skoro budujemy wieżę ratuszową i, jak mniemam, chcemy skupić się na rozwoju turystyki, to dlaczego pozwalamy niszczyć i bezcześcić kamienice, pobocza i podwórka?”
„Doszliśmy do ściany i absurdalnej sytuacji, w której można właściwie WSZYSTKO. Można postawić na prywatnej posesji gigantyczną, plastikową muszlę klozetową tuż przy znaku wjazdowym „Świdnica”. Zresztą obecnie chyba nie zrobi to większego wrażenia na wjeżdżających do miasta”.
„Może warto w końcu zainwestować w tzw. wizerunek…….. Toż to miasto historyczne, z tradycjami. Świdnica to nie tylko diecezja, Panie Prezydencie- wszyscy jesteśmy świdniczanami, choć nie wszyscy katolikami”.
Czy takimi listami zamierzacie Panowie dążyć do realizacji celów deklarowanych w wywiadzie opublikowanym w Wiadomościach Świdnickich? Tak je opisaliście:
My chcemy eksportu pewnych idei, które sprawdziły się w innych miastach i które mają szansę zaistnieć w Świdnicy”.
„W naszej inicjatywie chodzi właśnie o to, żeby ludzi pobudzić do działania”.
Rzeczywiście, mnie pobudziliście.
Pisze Pan, że to wszystko jest smutne. W tej ocenie zupełnie sie z Panem zgadzam.


4 komentarze:

  1. Panie Ireneuszu, doszlo do nieporozumienia, Ja ten list napisalem jako osoba prywatna jako Szymon Chojnowski w sierpniu. Tak tez sie podpisalem jako osoba prywatna. Nie bylo wtedy mowy o zadnym stowarzyszeniu. Przykro mi, ze jest Pan urazony tymi slowami. Chodzilo mi o jaskrawe pokazanie samowolki reklamowej i nie widze powodow do obrazania sie.

    Postanowilem dolaczyc do stowarzyszenia w listopadzie, zeby sprobowac zalatwic w swidnicy cos, co juz na przyklad istnieje w krakowie czyli park kulturowy, miejsce bez reklam. Jest tez wiele innych rozwiazan administracyjnych w innych miastach, ktore uniemozliwaja samowolke reklamowa - zarowno bilbordow przy ulicach, jak i na terenie zabytkowych czesci miast.

    Jest Pan architekstem. czy Panu osobiscie nie przeszkadza to, co stalo sie na przestrzeni lat z Swidnica? ja pamietam, ze naprawde bylo ladniej (bez bilbordow, jaskrawych witryn itp). nie jestem odosobniony w swoich odczuciach.

    I tylko tyle. chodzi mi o konkretna sprawe, a nie o zakladanie partii politycznej. Prosze mi uwierzyc, ze w stolicy zyje mi sie lepiej :-)


    pozdrawiam
    sz.chojnowski

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaszło nieporozumienie? Czyż ŚFR nie traktuje Pana „mocnych protestów” (np. WŚ 53/1214), jako integralnej części swego działania? Czy podobnym nieporozumieniem jest stosowanie retoryki, w ramach której w jedną całość składają: się niszczenie kamienic, gigantyczny kibel i katolicy? Podobnym nieporozumieniem, jest według Pana posługiwanie się nonsensownym sloganem o betonowaniu Świdnicy, które PO lansowało w kampanii wyborczej? A może w kategoriach nieporozumienia traktuje Pan wypowiedzi promującej Was Anity Odachowskiej? Wciska ludziom, że moja niezgoda na niedopuszczalny styl i język Waszych wystąpień jest tym samym, co „ nazywanie propozycji mieszkańców prostacką”(Facebook). W innym miejscu przypisuje mi wypowiedź, że „coś, co proponują jest prostackie” (WŚ 2/1216). Nie wierzę w przypadkowe nagromadzenie tak wielkiej ilości „nieporozumień”. Myślę, że świadomie zmierzacie do wygodnego dla siebie ustawienia w pozycji „do bicia” potencjalnych konkurentów w wyborach samorządowych. Jeśli Wasze metody się nie zmienią, trudno będzie nam znaleźć wspólny język w rozmowie o mieście. W Pana komentarzu dostrzegam jednak ton pojednawczy, a z zasady nie odrzucam, wyciągniętej (choćby nieśmiało i niejednoznacznie) ręki. Jeśli więc rzeczywiście jesteście Panowie zainteresowani rozwiązywaniem problemów, a nie walką na śnieżki, zapraszam do bezpośredniego kontaktu. Na pewno znajdę czas, żeby się spotkać i spróbować wspólnie zrobić coś dobrego dla Świdnicy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak najbardziej jestem za wspolnym rozwiazywaniem problemow. Mysle, ze w wyniku wspolpracy wladz z SFR wyniknie wiecej dobrego. Chetnie sie spotkamy z Panstwem. Proponuje zapomniec niepotrzebne slowa i przejsc do merytorycznych rozmow. Skupmy sie na tym, zebysmy wspolnie mogli dzialac dla dobra swidniczan, bo wszyscy kochamy to miasto pomimo roznic swiatopogladowych!
    pozdrawiam
    sz.chojnowski

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem za tym, żeby zajmować się realnymi problemami, być może nawet ostro się w niektórych sprawach spierając. Czy coś innego napisałem w ostatnim akapicie pisma, które stało się powodem oburzenia?

    OdpowiedzUsuń