czwartek, 22 września 2016

Research, audyt, cała nprzód!



Wczoraj obradowała Komisja Rozwoju Gospodarczego i Infrastruktury Rady Miejskiej w Świdnicy. Słabiej zorientowanym wyjaśniam, że to ta komisja, która chwilę temu pozytywnie zaopiniowała pomysł wydania ponad 30 milionów na przebudowę kąpieliska przy ul. Śląskiej. Teraz zaprosiła wiceprezydenta i autora projektu, żeby dowiedzieć się, na co właściwie się zgodziła. Wybrałem się i ja, żeby posłuchać, co mówiono o najbardziej kosztownej inwestycji ostatnich lat. Poniżej krótkie omówienie kilku poruszanych wątków. 

Pokazano wizualizację, z której wynika, że jeśli w nasz stuletni basen włoży się około 30 milionów, będzie zdecydowanie atrakcyjniejszy niż dziś. Wszyscy przytaknęli. Ja też się z tym zgadzam.
Projektant podał, które rozwiązania przeforsowane przez wiceprezydenta (po konsultacji z panią prezydent) uznaje za wątpliwe lub błędne. Wytłumaczył także, dlaczego koszty eksploatacji basenu po przebudowie będą zdecydowanie wyższe niż obecnie. Polemiki nie było.

Autor projektu rozwiał wątpliwości dotyczące długości trwania sezonu letniego na kapielisku. Powołując się na doświadczenia z wielu zrealizowanych podobnych inwestycji stwierdził, że poza okresem wakacji ruch praktycznie zamiera. Taki pogląd wyraziłem w poprzednim wpisie na blogu. Radni nie zakwestionowali go.

Radny Marcin Paluszek wywołał poruszenie części obecnych nowiną o przeprowadzeniu „drobnego researchu” (dokładnie tak), z którego wynika, że przebudowany basen będzie obsługiwał aż pięćsettysięczną (!) populację mieszkańców Dolnego Śląska. Według radnego przyniesie to ogromne wpływy z biletów wstępu. Projektant taktownie wyjaśnił, że jednak frekwencja na kąpielisku jest limitowana. Po pierwsze, minimalną ilością urządzeń sanitarnych, które zostaną zamontowane. Po drugie, szczupłością miejsca, na którym można plażować. Wyjaśnił, że ze względu na zacienienie, na ten cel nie nadaje się teren zadrzewiony. Nie wyjaśnił, dlaczego w takim razie na sporym terenie o dużym nasłonecznieniu, zbudowane będą specjalne zadaszenia chroniące przed słońcem. Radni o te sprawy nie pytali.

Radny Lesław Podgórski wywołał konsternację części obecnych, upominając się o zapowiadaną ponad rok temu całościową koncepcję modernizacji terenu OSiR przy ul. Śląskiej. Przyznam, że odpowiedzi wiceprezydenta Marka Suwalskiego nie zrozumiałem, ale jej sens był chyba taki, że obecnie coś tam jest robione lepiej niż w poprzedniej kadencji, więc koncepcji nie ma i nie będzie. Radnym ten stan rzeczy nie przeszkadza. A szkoda, bo gdyby plany dotyczące poszczególnych obiektów traktować łącznie, można wygospodarować zdecydowanie więcej deficytowego miejsca na plażowanie. Wystarczyłoby włączyć w obręb kąpieliska i odpowiednio zagospodarować teren wału ziemnego na granicy ze stadionem piłkarskim. Dla potrzeb stadionu, jest to teren całkowicie zbędny, jeśli by w ramach jego przebudowy przenieść trybuny bliżej murawy. Taki ruch zdecydowanie poprawiłby warunki oglądania meczy. Ale cóż….

Pan Lesław Podgórski zagadnął również o sposób finansowania modernizacji i przewidywany wzrost wydatków budżetu na pokrycie kosztów funkcjonowania basenu. Także w tym przypadku pozostali radni zabierający głos wznieśli się ponad przyziemność stawianych pytań. Najwyraźniej nie chcieli psuć atmosfery skomplikowanymi rozważaniami, o przyszłym wzroście ceny wody i ścieków spowodowanym powierzeniem przeprowadzenia inwestycji świdnickim wodociągom. Pan Marek Suwalski zapowiedział dokonanie audytu (dokładnie tak), na podstawie którego określi się, nie ceny biletów (sic!), ale też parametry finansowe inwestycji(sic!). 

Właściwie to wszystko. Omawianie projektu za 30 milionów trwało coś około godziny, ale przecież nie czas trwania dyskusji, lecz jej jakość jest ważna. A pod tym względem było super. Padały mądre słowa - research, audyt. Skoro tak, to cała naprzód! Przecież deficyt budżetowy w tym roku wynosi na razie tylko 19 milionów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz