wtorek, 17 grudnia 2013

Pociąg ruszył. Mamy apetyt na więcej.

Od poniedziałku, po kilkunastu latach przerwy, możemy ponownie jeździć pociągiem do Wrocławia. Wydarzenie opisywały świdnickie media, więc nie będę powtarzał znanych już informacji. Wolę napisać o rzeczach, które chyba nie są jeszcze oczywiste.



Co dalej z dworcem Świdnica Miasto?

W marcu powinna ruszyć kasa biletowa. Dla szynobusów nie jest konieczna, ale chcemy zapewnić możliwość nabywania w Świdnicy biletów na wszystkie połączenia kolejowe. Wcześniej kasy nie da się otworzyć, ponieważ Koleje Dolnośląskie najwcześniej pod koniec lutego będą dysponowały niezbędnym dla niej specjalistycznym wyposażeniem.



Uruchomienie linii do Wrocławia daje szanse na znalezienie w końcu podmiotu zainteresowanego prowadzeniem na dworcu gastronomii. Dotychczasowe próby zakończyły się niepowodzeniem, chociaż dwie sale konsumpcyjne i zaplecze kuchenne prezentują się znakomicie. Faktem jest jednak, że trudno zachęcać kogokolwiek do rozpoczęcia działalności w nieczynnym obiekcie. Prawdą jest również, że największą przeszkodą zniechęcającą do zainwestowania w bar lub restaurację są przepisy prawa. Wykluczają sprzedaż jakiegokolwiek alkoholu, a to pod wielkim znakiem zapytania stawia frekwencję w takiej knajpce i możliwość jej utrzymania się na rynku.



Co dalej z cenami biletów?

Ustalenie taryf należy do Kolei Dolnośląskich, a Miasto oferuje dodatkowe preferencje w postaci rabatów na przejazdy autobusami MPK. Kolejarze i przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego deklarują, że obecne ceny powinny być utrzymane, co najmniej, do końca 2014 roku.



Co z ilością kursów?

Kolejarze tłumaczą, że w przyszłym roku modernizowany ma być wrocławski węzeł kolejowy. W trakcie prac z trzech czynnych torów od strony zachodniej, dostępny będzie jeden, który stanie się tzw. wąskim gardłem. To jest, ich zdaniem, powód, że obecnie nie przewidziano więcej kursów na trasie Świdnica- Wrocław. Po zakończeniu prac deklarowane jest znaczące zwiększenie ich ilości. Mając w pamięci, że na linii Wrocław- Trzebnica również startowano z niewielką liczba odprawianych szynobusów, a obecnie jest ich zdecydowanie więcej, zapewnienia kolejarzy i reprezentantów samorządu wojewódzkiego brzmią wiarygodnie. Zobaczymy.



Co dalej z Centrum Przesiadkowym?

Gołym okiem widać, że prace posuwają się naprzód, choć nie tak szybko, jak byśmy chcieli. Powodem są niedoskonałości dokumentacji technicznej. Ponadto generalny wykonawca (bardzo doświadczona firma budowlana) stara się „ugrać” na kontrakcie, choć trochę więcej korzyści, niż w nim zapisano. Stąd nieco wyolbrzymia istniejące trudności – to taka metoda uzasadniania zwiększonych kosztów. Ta swoista rozgrywka trwa i nieco opóźnia prace, bo my oczywiście nie jesteśmy bierni wobec zapędów wykonawcy. Jednak jesień przyszłego roku jest zupełnie realnym terminem finału inwestycji.



Co dalej z torami?

Według zapewnień przedstawicieli samorządu wojewódzkiego i samych kolejarzy, jest praktycznie zapewnione finansowanie przebudowy szlaku pomiędzy Świdnicą i Jaworzyną. Przede wszystkim ma być zmodernizowany jeden z dwóch torów, którego zły stan powoduje, że do Jaworzyny jedziemy 10 minut dłużej niż w przeciwnym kierunku. Ponadto linia ma być zelektryfikowana. Ważne jest także to, że w zakres prac włączona ma być również nawierzchnia peronów w Świdnicy, które w dalszym ciągu należą do PKP, a nie Miasta. Obecnie kolejarze miejscowo poprawiają bruk, ale nie jest to działanie kompleksowe. Dla kierowców ważne jest, że w ramach rewitalizacji linii przebudowie ma podlegać także przejazd na ul. Wałbrzyskiej. Po przesunięciu rogatek, powstanie dodatkowy pas ruchu, który wpłynie na płynność przemieszczania się pojazdów. Całościowe koszty modernizacji szacowany jest prawie na 140 mln. Źródłem ich pokrycia mają być środki unijne, których duża część przeznaczona ma być na infrastrukturę kolejową.



Brzmi to wszystko bardzo obiecująco. Jednak nauczeni doświadczeniem, zachowujemy pewien dystans wobec informacji płynących z Urzędu Marszałkowskiego i z PKP. W stu procentach możemy brać odpowiedzialność tylko za rzeczy, które zależą bezpośrednio od nas samych. Mamy jednak ewidentny powód do optymizmu. Wszakże później niż kiedyś nas zapewniano, ale pociąg między Świdnicą i Wrocławiem ponownie kursuje. Jak widać, nasza konsekwencja w działaniu może dawać efekty. Bądźmy, więc dobrej myśli, co do przyszłości istniejącego od niedzieli połączenia kolejowego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz