niedziela, 1 grudnia 2013

O marudzeniu

Czasem słyszy się, że marudzenie jest naszym narodowym hobby. Może tak jest, a może nie. W każdym razie, zgodnie z oczekiwaniami, w związku ze świdnickim budżetem obywatelskim głos zabierają także marudy. Pierwszą jestem ja sam, bo marudzę, że inni marudzą. To źle, ale jest z tego także pewna korzyść. Po prostu, wiem, o czym piszę.



Generalnie, są różne rodzaje marudzenia. Na przykład takie, w gruncie rzeczy, dobrotliwe i przyjazne. Coś w rodzaju napomnień żeby, wychodząc z domu brać parasol, bo może padać deszcz lub dobrych rad w stylu: ubezpiecz się, bo licho nie śpi. Powtarzane nazbyt często i bez potrzeby trochę męczą, ale nie można ich autorom odmówić autentycznej troski i dobrej woli.

W takich kategoriach traktuję głosy osób zwracających nam uwagę na przykład, że do niektórych mieszkań nie dotarły ulotki informujące o budżecie obywatelskim, choć miały trafić do wszystkich. Ktoś inny wskazuje, że Internet nie jest jeszcze powszechnie stosowany, więc nie można polegać na nim w komunikowaniu się z osobami nieco starszymi. Często także słyszę obawę, czy mieszkańcom będzie się chciało zaangażować i, choćby wziąć udział w głosowaniu na najlepsze projekty.

Nasza reakcja na podobne komentarze jest właściwie jedna - odpowiadamy, że staramy się, niedociągnięcia próbujemy poprawić, dziękujemy za podpowiedzi.



Inaczej rzecz się ma z marudzeniem, którego celem jest podważenie sensu tworzenia budżetu obywatelskiego lub totalna negacja naszej metody wprowadzenia go. Zdaniem malkontentów właściwie wszystko jest nie tak, za późno, za mało itd.

Wiem, że spora ilość takich głosów wynika po prostu z ogólnej frustracji. Przykładowy pan Kowalski (przepraszam czytelników o tym nazwisku) jest zwyczajnie wkurzony na wszystko. Wnerwia go praca lub przygnębia jej brak, irytują afery na szczytach władzy, oburzają matactwa przy śledztwie smoleńskim, a na dodatek Lewandowski nie strzela goli. Jeśli dociera do Kowalskiego zaproszenie do współdecydowania o przeznaczeniu 3.5 mln zł, najczęściej myśli on, że ktoś go robi w konia. Uważać może też tak: te nieroby (czyli prezydent, radni i urzędnicy) już dawno powinni wszystko zrobić, jak należy, więc po co zawracają mi…

Szczególny przypadek to eksperci od wszystkiego, na których nie poznali się bliźni i nie powierzyli im wystarczająco odpowiedzialnych stanowisk. Rozwiązaliby wszystkie problemy, ale skoro nie dano im szansy, skupią się na oglądaniu serialu o Kiepskich lub pisaniu jadowitych postów na internetowych forach.



Wobec takich marud jesteśmy trochę bezradni. Najczęściej są zamknięci na jakąkolwiek argumentację, która mogłaby zmienić ich postawę. Dlatego nie będziemy ich przekonywać za wszelka cenę. Tylko pozytywne fakty mogą przywrócić w nich, choć odrobinę optymizmu. Tymczasem staramy się, żeby nie zarazili nas swoim pesymizmem.



Odrębną kategorią marudzących krytyków wprowadzenia przez nas budżetu obywatelskiego są ludzie kierujący się politycznym wyrachowaniem. Napiszę o nich następnym razem. Wszakże marudzenie w nadmiernych dawkach jest ponad siły nawet najbardziej cierpliwych Czytelników.



Na koniec informacja, która jest dobrą odtrutką na marudzenie każdego rodzaju. Przez te kilka dni, jakie upłynęły od rozpoczęcia naboru wniosków na inwestycje w ramach budżetu obywatelskiego, wpłynęło ich już ponad 30. Oznacza to, że są wśród nas ludzie aktywni. Przede wszystkim oni utwierdzają nas w przekonaniu, że dobrze zrobiliśmy organizując budżet obywatelski.







3 komentarze:

  1. Może teraz ja trochę pomarudzę. Jak idzie wyrównywanie drogi ulicy Stalowej. Podobno Pan Prezydent zawsze dotrzymuje słowa a niebawem mijają nieszczęsne 2 tygodnie w ciągu których obiecał Pan to na spotkaniu w Urzędzie :) Ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Bożego Narodzenia (być może jeszcze w tym tygodniu) zostanie wykoszony 3 metrowy pas wzdłuż ścieżki. W miejscach szczególnie nierównych, gdzie tworzą się kałuże, nasypany będzie żwir.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Bożego Narodzenia (prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu) wykoszony będzie 3 metrowy pas wzdłuż ścieżki. Miejsca najbardziej nierówne, gdzie tworzą się kałuże zostaną wysypane żwirem.

    OdpowiedzUsuń